Moja pierwsza ciąża była w pełni zaplanowana. Świadomie podjęliśmy z mężem decyzje, że chcemy mieć dziecko i rozpoczęliśmy starania. Jednak, gdy ginekolog powiedziała mi, że jestem w ciąży w pierwszej chwili poczułam wielką radość, a zaraz po niej przyszedł stres. Zaczęłam się obawiać, czy będą dobrą matką, czy do tej pory wystarczająco dobrze dbałam o siebie, czy sprostam wszystkim oczekiwaniom i będę umiała sobie ze wszystkim poradzić? Wątpliwości było dużo i powodowały one we mnie strach i stres.
Zaczęłam jak zwariowana czytać portale, blogi i fora parentingowe, te poświęcone ciąży i zdrowiu, a tam znajdowałam historie perfekcyjnych matek, które posiadają obszerną wiedzę na każdy temat, ich domy lśnią czystością, dzieci rozwijają się szybciej niż inne, a one same robią karierę. Ręce mi opadły. W tym momencie wiedziałam już, że nie zostanę perfekcyjną matką, postanowiłam za to przynajmniej w okresie ciąży tak dbać o siebie, by moje dziecko miało w moim brzuchu jak w raju.
Dni mijały, na świecie pojawił się Patryk. Wraz z jego narodzinami i pierwszymi dniami życia zrozumiałam kilka istotnych kwestii. Po pierwsze: nie tylko ja jestem rodzicem, mam wspaniałego męża, z którym wspólnie wychowujemy nasz mały skarb. Po drugie: Patryk wcale nie oczekuje, żebym była perfekcyjną matką, on kocha mnie taką jaka jestem, perfekcji wymagają ode mnie inni, ale czy oni tak naprawdę mnie obchodzą? Po trzecie: może komuś bycie perfekcyjną matką sprawia radość, dla mnie o wiele większym szczęściem jest tarzanie się po podłodze z roześmianym Patrykiem, niż prasowanie spodni męża w idealny kant.
Tak, w naszym domu czasem bywa bałagan, czasem jesteśmy niezorganizowani i popełniamy błędy, ale powoli uczymy się lepiej organizować sobie czas, nie popełniamy dwa razy tych samych błędów, dużo czytamy o wychowaniu dzieci i chętnie nadstawiamy uszu każdemu, kto chce się dzielić swoją wiedzą na temat dzieci. Wszystkie te rady i wiedzę książkową przesiewamy następnie przez sito naszych własnych doświadczeń i tego jaka jest nasza rodzina, część dobrych rad wcielamy w życie, inne wkładamy między bajki.
Mam na imię Róża, jestem nieperfekcyjną matką i jestem z tym szczęśliwa.